Serwus

 

Skąd pochodzę? Z małej wsi niedaleko Obornik Wlkp. I mocno generalizując można powiedzieć, że całe swoje dzieciństwo spędziłem w Puszczy Noteckiej. Miejsce to na tyle odcisnęło na mnie piętno, że do tej pory wolne chwile staram się spędzać na łonie natury. A wszelkie moje "przygody" wymuszone koniecznością mieszkania w mieście kończyły się zanim na dobre się zaczęły.

 

Gdzie mieszkam? Parę wiosek obok mojej rodzinnej wsi, gdzie las jest moim sąsiadem.

 

Czym się zajmuję? Od ponad 20 lat pracuję w branży IT. Co oznacza, że na 1/3 dnia, a czasem i dłużej, wkraczam w świat wirtualny, któremu daleko do rzeczywistości. Pewnie też stąd bierze się u mnie chęć odreagowania i ładowania baterii tam gdzie świat można poczuć wszystkimi zmysłami.

 

 

 

 

A skąd w tym wszystkim fotografia? W moim przypadku była ona ze mną zawsze, jednak świadomość tego przyszła z czasem. Już jako dziecko lubiłem spędzać czas na przeglądaniu zdjęć rodzinnych. Bawiłem się pierwszymi aparatami Zuch i Smiena, czasem nawet bez kliszy. Moje dziecięce zabawy okazały się być zaczynem późniejszej pasji. Jednak to nie fotografia była moim pierwszym wyborem a rysunek, grafika, później malarstwo. Przez długi czas to one grały pierwsze skrzypce.  Próbowałem się w nich realizować. Ale przy braku mentora, który pomógłby wskazać kierunek i wyzbyć się nadmiernego perfekcjonizmu, bywało na tyle różnie, że nie zaangażowałem się w rozwój swych umiejętności plastycznych na 100%. Świadomie fotografia pojawiła się później, gdy czas zaczął być towarem deficytowym w moim życiu. W pierwszej kolejności jako ciekawostka, a później jako swego rodzaju substytut tych szlachetnych technik artystycznych, o których wspomniałem wyżej. Było to 20 lat temu, w erze mezozoicznej fotografii, jak zapewne niektórzy myślą o czasach fotografii analogowej. Jednak nim zdążyłem zbudować własną ciemnię fotograficzną, technologia była już w całkiem innym miejscu. Znacznie dalej niż bym sobie tego życzył. Jak na dinozaura fotografii analogowej przystało, miałem coraz większe problemy ze znalezieniem dobrego laboratorium. Powoli zaczęły znikać z półek filmy których używałem. Te do których byłem przyzwyczajony zniknęły w końcu całkowicie. Era cyfrowa panoszyła się coraz bardziej, dla mnie jednak nadal nie oferowała wystarczającej jakości w rozsądnych cenach. Nastąpiła przerwa… Jednak  co się odwlecze to nie uciecze, i tak i u mnie w końcu nastała nowa era - kenozoik fotografii. A wraz z nim także nowe możliwości, które nie były osiągalne dla mnie wcześniej.

 

Czym jest dla mnie fotografia? Tak jak wspomniałem na początku była substytutem, który miał w szybszy sposób umożliwić mi pokazanie innym moich przefiltrowanych wizji. Tutaj od razu zaznaczę, że moje zdjęcia nie są wierną kopią rzeczywistości. Nie jestem reportażystą ani dokumentalistą. Chcę pokazać to tak jak ja to widzę. Liczę się jednak z tym, że do wielu może to nie trafić. Ale przecież nie o to chodzi by zadowolić wszystkich.

Wracając do powyższego pytania… W tej chwili fotografia to dla mnie sposób na życie, pasja która wycisza i resetuje umysł.

 

Dziękuję, że dotarłeś do końca. Zapraszam do oglądania i życzę pozytywnych wrażeń.

 

 

 

Łukasz Gajewy

∞ART

   i n f i n i t y

∞ART

i n f i n i t y

  1. pl
  2. en